Znowu pamiętnik?
Pisałam pamiętniki przez ponad 10 lat mojego życia. Najpierw były to dziecinne raporty dnia codziennego przetykane próbami uchwycenia ważnych, ulotnych momentów. Potem, wraz z moim głęboko ukrywanym młodzieńczym buntem, pisałam mroczne refleksje o magicznej, duchowej stronie rzeczywistości, kreując się na wiedźmę, czarownicę, osobę wysoce świadomą równoległości światów. Wreszcie, kiedy użeranie się z dorosłością zaczęło wysysać ze mnie za dużo energii, moje refleksje stały się coraz rzadsze, coraz bardziej psychologiczne. Straciły na dramatyzmie i teatralnych smaczkach.
Najpierw były zeszyty. Potem były blogi. Potem Internet zwariował i okazało się, że wszyscy jesteśmy w sieci publiczni, pod prawdziwymi nazwiskami wrzucamy fotki naszych prawdziwych śniadań. Umarł romantyzm pseudonimów i alternatywnych osobowości. Nie oceniam - może to i dobrze. Teraz anonimowa część internetu wydaje mi się być grząska i chorobliwie zdeformowana. Autentyczność jest w modzie. Marki osobiste, selfiacze, wywlekanie życia prywatnego na światło dzienne, 15 lat temu nie do pomyślenia.
Ja też buduję swoją internetową, ogólnodostępną sylwetkę wg własnego projektu. Wady i skazy mam zaplanowane, projekcje i plany zgodne z kierunkiem rozwoju firmy, którą prowadzę. Jeśli mój profil zobaczą rodzice moich uczniów, to nadal będą chcieli płacić mi za uczenie ich dzieci. Ekshibicjonizm pod kontrolą.
Stąd pomysł, żeby tutaj znaleźć sobie miejsce na zapiski tych refleksji, które nie pasują mi do oficjalnego PR'u. Mam czasem przemyślenia, które nie dają mi spać i zatrzymują mnie w pół dnia pracy blokując produktywność na całe godziny. Przemyślenia ważne, być może zmieniające sposób życia. Odkąd pamiętam ubieranie tych myśli w zdania pomagało mi się z nimi uporządkować. Znaleźć tym chaotycznym strzępkom refleksji początek, rozwinięcie i koniec, strukturę i logiczne wnioski. Wdrożyć je skuteczniej w życie lub odrzucić jako wewnętrznie niespójne. Wyczyścić umysł wylewając jego zawartość właśnie tu. Zamiast na papier. Bo papier może się zgubić, zniszczyć. A chmury danych są przecież wieczne.